W ostatnich latach postęp technologiczny w branży e-mobility nabiera coraz większej prędkości. Fakt ten pozytywnie wpływa na popularyzację zeroemisyjnego transportu. Do historii odchodzi wiele przeszkód, które kiedyś blokowały zielony rozwój. Do jednej z nich można było zaliczyć niskie osiągi i krótką żywotność akumulatorów elektrycznych. Dziś sytuacja wygląda o niebo lepiej, a najnowsze wiadomości z Azji mogą całkowicie wyeliminować problem.
Mowa o doniesieniach firmy CATL produkującej baterie do EV. Ich nabywcami są między innymi takie podmioty jak Grupa Volkswagen czy w niedalekiej przyszłości Tesla, z którą podpisano niedawno umowę. Prezes przedsiębiorstwa – Zeng Yuqun – w ostatnim wywiadzie ogłosił, że CATL uzyskał technologiczną zdolność do produkcji akumulatorów, których żywotność sięgać będzie aż 16 lat i 2 milionów przejechanych kilometrów. Zapewnienia należy traktować jako ogromny przełom w tej dziedzinie, ponieważ większość obecnie używanych akumulatorów może działać do 8 lat lub do 240 tysięcy pokonanych kilometrów.
Korzyści płynących z postępu technologicznego jest kilka. Największą są niższe ceny. Akumulatory, dzięki swoim osiągom, mogą być montowane ponownie do nowych, produkowanych aut. Jest to istotne, ponieważ obecnie ogniwa elektryczne są najdroższym podzespołem wszystkich elektryków. Dzięki drugiemu życiu baterii, koszt nowego auta dla indywidualnego konsumenta mógłby znacząco się obniżyć. Według ekspertów niższe ceny i o wiele większe zasięgi mogą dać branży impuls do rozwoju i zwiększenia sprzedaży samochodów elektrycznych. Szczególnie liczy na to sektor e-mobility, który chce powiększyć udziały w rynku motoryzacyjnym kosztem aut spalinowych. Właściciel CATL spodziewa się, że w przyszłym roku w samych Chinach odsetek sprzedanych elektryków spośród wszystkich aut osiągnie ponad 8%. W Europie ten współczynnik ma wynieść 5%.
Póki co, trzeba najpierw znaleźć chętnych nabywców na akumulatory nowej generacji, które mają być o 10% droższe niż obecnie produkowane ogniwa. Biorąc jednak pod uwagę znaczące różnice w osiągach i potencjalne korzyści, większa cena nie powinna stanowić problemu dla gigantów motoryzacyjnych. A skoro tak, w niedługim czasie może nas czekać kolejny przełom na rynku aut elektrycznych.